Być kierownikiem pociągu
Obowiązków im nie brakuje. Przygotowanie pociągu do drogi, sprawdzenie składu pod względem bezpieczeństwa, informowanie pasażerów – to tylko niektóre z ich zadań. Adrianna Czubacka i Łukasz Pudło to kierownicy pociągów, których spotkacie na trasach do i z Lublina.
Rozmawiała Katarzyna Matusz.
Jak się zaczęła ich przygoda w PKP Intercity?
Adrianna jest jedynym kolejarzem w rodzinie. Wzięła udział w rekrutacji osób poszukiwanych do obsługi pociągów osobowych w Krakowie. Została przyjęta i przepracowała dwa lata, a po powrocie na Lubelszczyznę również znalazła zatrudnienie w naszej spółce. Z kolei w rodzinie Łukasza są tradycje kolejarskie, jego ojciec od 35 lat pracuje w Polregio.
Jaka jest specyfika pracy na tym stanowisku i kto się w niej odnajdzie?
Adrianna podkreśla, że na pewno dla osób, które nie wyobrażają sobie pracy za biurkiem. – Jeśli chcą pracować w miejscu, w którym jest mnóstwo ruchu, dużo się dzieje i nie ma monotonii, warto spróbować. Trzeba być przygotowanym na to, że każdego dnia może się zdarzyć coś niespodziewanego, konieczne będzie rozwiązanie jakiegoś problemu. Nie sposób się tutaj nudzić – mówi. A Łukasz dodaje: – Wystarczy wykształcenie średnie, warunkiem jest jednak znajomość języka angielskiego na poziomie A2. Jest też kilka czynników, które pomagają, jak choćby doświadczenie w pracy z ludźmi, np. w obsłudze klienta.
Co sprawia największą radość w tej pracy, a co jest wyzwaniem?
Łukasz zauważa, że rozwiązywanie problemów, które zdarzają się w pracy kierownika pociągu, dobrze wpływa na samorozwój. – Sam temat kolei i transportu jest bardzo ciekawy i można o nim rozmawiać godzinami – deklaruje. Adrianna dodaje: – Mnie najbardziej cieszy zadowolenie pasażerów. Dzięki temu wiem, że dobrze wypełniam swoją pracę.
Jakie wydarzenia najbardziej zapadają w pamięć kierownikom pociągu?
Łukaszowi największą przyjemność sprawiają spotkania z dziećmi, które są zainteresowane koleją. – Lubię ten widok, gdy stoją na peronie i bardzo się cieszą, jak się im pomacha. Pamiętam, że jedna dziewczynka razem ze mną zagwizdała do odjazdu. To było bardzo budujące – podsumowuje Łukasz.